sobota, 22 maja 2021

Zapytał

Przyszedł Bospan i zapytał mnie, czy Sławomir mógłby mu pomóc przez dwa dni w przyszłym tygodniu.
Zgodziłam się, bo zapytał. Zgodziłam się, bo to była właściwa forma. Przypominam inną formę: podbieram pracownika, a potem twierdzę, że był do niczego.
Przy okazji, Bospan zeznawał mętnie o zabraniu mojej ulubionej drabiny. Nie zrozumiałam, nie drażyłam.
Zaraz potem podsłuchałam relację Drugiej Największej Plotkary , o dowcipie jaki Kapitan Dżimejl Kom, poprzednia kapitan Portu i Duzi Bosman zrobili Bospanowi. Huczał o tym internet, ale byłam zajęta sobą, więc nie uważałam.
Kapitan Dżimejl Kom i Duzi Bosman, odwiedzając Marinę spostrzegli, że drzwi do "Kaczorowni", składziku z narzedziami i drogimi urzadzeniami są otwarte. Właczyli kamerę w telefonie, ukradli narzędzia, wywieźli za bramę, nagrali, potem oddali. Film opublikowali w internecie. To miał być dowód, że Bospan żle bos-panuje.
Śmieszne?
Nawet przy moim absurdalnym poczuciu humoru - nieśmmieszne.
Dlaczego nie zrobili tego, gdy rządził jeszcze Prezes JPbezII.
Dowcip czy "dowcipna" walka o stołek.
Van Ślawomir mówił coś o belce w oku.
Dla mnie obrzydliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz