Ponieważ ruszanie sterem bez przedłużacza było za ciężkie, Bosman Markgajwer poradził mi zrobienie wideł.
Widły wyglądały tak.
W Łęczycy odwiedzałyśmy zamek Diabła Boruty, bo w czasie przejazdów Warszawa-Trzebież 600km, 6h min, postanowiłyśmy postawić na zwiedzanie. Widły zostały nazwane na cześć tego jegomościa, bardziej widły niż trójząb.
Lotopałanka ćwiczyła siłkę przy pomocy wideł, ale i to nic nie dało, ster dalej się blokował i kosił
- Po Polsku do mnie mów!
– Po Polsku, to chujnia z grzybnią
Legendy Polskie, Twardowki 2.0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz