- prosi Bospan - bo nie będą łowić myszy-
W nocy ze stolika zginęły mi 2 puszki żarcia dla kota, jedna otwrta, druga zamknięta.
Dlatego podejrzany był Bospan, choć wydawało się nieprawdopodobne. Rano puszki znalazły się za hangarem. Wyniosło je zwierzę z zębami, ale zamkniętej nie rozpracowało.
Jak nie dokarmiać, gdy Wanta chodzi za mną po Marinie jak piesek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz