wtorek, 7 stycznia 2020

Bardzo fajny blog

o budowaniu jachtu stalowego Fayka.pl
Taki cytat:
"Stali kwasoodpornej prawie nie daje się malować – będzie Pan pływał na błyszczącym „garnku Zeptera” 🙂 "
"Aha jeszcze jedno, bardzo uciążliwa jest nieustanna dbałość o separację stali „czarnej” i „kwaśnej” wystarczy, że w pobliżu elementu z kwasówki przecinamy coś szlifierką kątową z „czarnucha” i iskry polecą na te elementy – już mamy przerąbane – stal „kwaśna” „zakaża się” i zaczyna rdzewieć w tych miejscach gdzie padły iskry. Wystarczy, że zapomnimy zmienić tarczę w szlifierce – i już to samo. Zresztą tarcze na kwasówce „schodzą” ze cztery razy szybciej niż na czarnej stali. A każda tarcza do kwasówki to 5PLN (do czarnej 2PLN). itd. itp."

steel_yacht_building_questions

Postanowienia noworoczne

  • Naprawić Dziwną
  • Nauczę się ciać diaksem
  • i SPAWAĆ
  • Wyniosę swoją Dziwną .. rufę do Szczecina .. jutro

środa, 18 grudnia 2019

Abstrakcja

Pokład czas zacząć. Drę farbę, bo do piaskowania wartwa 5mm się nie kwalifikuje. Doskrobałam sie do takiej abstrakcji.
MarcIna skrobał pokład ok tygodnia.
Motyw jakby ze sztuki Japonii ;) brawo autorka, - napisał Paweł "Rybacki"

Niebieskie rurki

to bardzo popularny sposób na osłonę jachtu w zimie. Do nas też zawitały w ten weekend, co zrobilismy ze Stachem, ale maszt to juz podniósł p.Blaszka - sam, bo taki silny chłop.
    
Rurki podobno padają pod mokrym sniegiem, ale temperatura 10 stopni w grudniu.

Zapakowałam

pół Blaszanki, całym drewnem do zamontowania przy wregach do podtrzymania zabudowy.
Pakując je obmyślałam męczarnie i tortury jakie zadam Sławomirowi N, przed tym gdy go ostatecznie wykończe. Za to malowanie. Nie jestem w tych odczuciach osamotniona:)

A potem pomyślałam, że nie będę się zniżać do takiego poziomu i zemste pozostawię Dziwnej. W końcu jak poszedł na fuchę na tango samam go ukarała. Albo wszechświat.
Albo Karma, jak na Deadpoolu

Ster na Pianie

Remont sektora

ma wyglądać tak

Przypomina to troche pomost Bosmana w kształcie tempego pomostu

Nieprawda

To nieprawda, że Sławomir N nie radzi sobie ze sprzątaniem.
A i owszem świetnie mu idzie układanie kocyków Mariny w kontenerze.

Buty

Pokój Sławomira N wyglądał jakby Sławomir N zupełnie nie załąpał, że nie wraca do Trzebieży.
Zostawił mi swoje buty, które kupiłam mu do roboty.
Nie wiedziała czy śmiać się czy płakać ze śmiechu.

Woda w zezie

Do zezy pod wałem nalała się woda, którą wybierałam skonstruowanym czerpakiem.
Stach postanowił ją odessać.

Zdejmowanie sektora

Sektor zdejmował się kilka dni i nie obyło się bez telefonu do przyjaciela czyli MarcIna.
Najpierw Stach podgrzewał go na 2 pistolety na gorące powietrze, jeden przestał działać, drugi się stopił. A Sektor nie puszczał. Przyjechął P.Blaszka z palnikiem. Sektor trzyma, tylko młotek sie rozpadł.
W końcu wyszła góra, zwana pół księzycem, nie wiedzieć dlaczego gdy bardziej podobna do liścia. Dół nie puszczał bo tam był spaw.

-P.Blaszka niech Pan wali jakby Pan walił w Sławomira, za to malowanie
Udało się

Tu dokumentacja urządzenia sterowego

Wypiaskowana zardzewiała

Jak w weekend zobaczyłam wypiaskowaną zardzewiałą blachę to prawie się popłakałam.

A Panu Blaszcze sam się w kieszeni otwiera nóż.

Malowanie jest trudne

powiedział Sławomir N.
- Trzeba dokładnie wymalowac w każdym kąciku, każdy wręg. To dużo czasu zajmuje.
Jak widać, jak widać!

Wciąg ze sklepu Trzebież Alkohole o 8 rano nie zajmuje dużo czasu, bo jest elektroniczny.

Zatrucie

-Sławcio zatruł sie farbą, że rzygał pod siebie! - powiedział Nazar
Potem sam też wyleciał z pracy .. za przyjaźń Polsko-Ukraińską.
Farbę widać na zdjęciu, jak wypełza. Znalezione w pokoju, przyszło z lodówki.