Tylko dla mniepdf i dwg
Strony
▼
▼
Pierwszy post
▼
wtorek, 25 października 2022
niedziela, 23 października 2022
sobota, 15 października 2022
Sprzedałam Ursusa
Zadzwonił Pan z Łodzi.
- Jak Pan ma na imie? Sławek? To nie za dobrze wróży naszym interesom - myślę: Sławomir Bosman, myślę: Sławomir Niedorozwiniety.
Pan Sławek przed kupnem postanowił odpalić silnik. Jak zaznaczałam silnik jest po remoncie w Trzebieży i po przeglądzie w Mińsku, za który Bosman zapłacił 1tys pln.
Na czym polegał przegląd? Wymiana filtrów, wymiana oleju. Wydawało mi się, że to drogo, ale robił to zaufany Bosmana, wnusiowaty czy tam jaki .. Zaczeliśmy uruchamiać silnik. P.Sławek odpowierza, odpowietrza, pompuje, pompuje .. a silnik rzędzi, nie kręci i cały czas zasysa powietrze. Przewody sparciały. Silnik po remoncie i przegladzie, który miał płynąć na Antarktydę. Przyjechał Nasz Marek.
- Co to za pomarańczowa ropa tam leci?! -
- Panie Zbyszku, czym Pan zalał ten silnik?-
- Ropą z piły spalinowej-
- Ale jak?. Moja piła jeździ na benzynę!-
Mineły 3h. Pompowanie, kręcenie. Telefon do przyjaciela wykazał, że pompa stanęła i nie ruszy. Warstość silnika po remoncie i przeglądzie spadła. Pan Sławek kupił jednak silnik. Dzięki Bogu.
- Mam nadzieję, że zmieni Pani teraz zdanie o Sławkach -
- Tak.
Bosman jak sie napije to płacze, że załadował mnie w Dziwną. Nie. W Dziwną sama się załadowałam! Bosman załadował mnie w specjalistów - meneli.
P.Zbyszek zwrócił trochę kasy dla Bosmana. Trzymamy na jego składkę wigilijna.
Zadzwonił Mirek Zmora - Jak to nie zapalił? U mnie zapalił. On zawsze pali. Trzeba było poczekac na mnie.
- Nie zapalił bo zalaliście go benzyną. Ile lat poczekać? -
Wydaje się, że gdyby silnik NIE trafił do Mińska to do tej pory by działał. A że Mirek składał też przekładnie i prawie złożył, ale trochę rozwalił, to zaczynam mieć obawy co do kół przy łożu Dziwnej, które tezmontował. Tfuu tfuu. Wartało by sprawdzić.
Pan Sławek przed kupnem postanowił odpalić silnik. Jak zaznaczałam silnik jest po remoncie w Trzebieży i po przeglądzie w Mińsku, za który Bosman zapłacił 1tys pln.
Na czym polegał przegląd? Wymiana filtrów, wymiana oleju. Wydawało mi się, że to drogo, ale robił to zaufany Bosmana, wnusiowaty czy tam jaki .. Zaczeliśmy uruchamiać silnik. P.Sławek odpowierza, odpowietrza, pompuje, pompuje .. a silnik rzędzi, nie kręci i cały czas zasysa powietrze. Przewody sparciały. Silnik po remoncie i przegladzie, który miał płynąć na Antarktydę. Przyjechał Nasz Marek.
- Co to za pomarańczowa ropa tam leci?! -
- Panie Zbyszku, czym Pan zalał ten silnik?-
- Ropą z piły spalinowej-
- Ale jak?. Moja piła jeździ na benzynę!-
Mineły 3h. Pompowanie, kręcenie. Telefon do przyjaciela wykazał, że pompa stanęła i nie ruszy. Warstość silnika po remoncie i przeglądzie spadła. Pan Sławek kupił jednak silnik. Dzięki Bogu.
- Mam nadzieję, że zmieni Pani teraz zdanie o Sławkach -
- Tak.
Bosman jak sie napije to płacze, że załadował mnie w Dziwną. Nie. W Dziwną sama się załadowałam! Bosman załadował mnie w specjalistów - meneli.
P.Zbyszek zwrócił trochę kasy dla Bosmana. Trzymamy na jego składkę wigilijna.
Zadzwonił Mirek Zmora - Jak to nie zapalił? U mnie zapalił. On zawsze pali. Trzeba było poczekac na mnie.
- Nie zapalił bo zalaliście go benzyną. Ile lat poczekać? -
Wydaje się, że gdyby silnik NIE trafił do Mińska to do tej pory by działał. A że Mirek składał też przekładnie i prawie złożył, ale trochę rozwalił, to zaczynam mieć obawy co do kół przy łożu Dziwnej, które tezmontował. Tfuu tfuu. Wartało by sprawdzić.
sobota, 8 października 2022
Wszystkim przyjaciołom i sympatykom Dziwnej
ze Zlotu Próchno i Rdza dziękuję za wsparcie.
Taka sytuacja:
Stoi dziewczyna z torba Dziwnej, ale nie nową, tylko nosząca ślady użytkowania-
- Fajną masz torbę - zaczepiam
- No fajna. Od 2 miesięcy wszędzie z nią jeżdzę. Dostałam od koleżanki (Agnieszki). Wygodna. Świetnie się nosi!-
- To ja jestem Dziwna -
- Ja też jestem Dziwna -
- :)
Taka sytuacja:
Stoi dziewczyna z torba Dziwnej, ale nie nową, tylko nosząca ślady użytkowania-
- Fajną masz torbę - zaczepiam
- No fajna. Od 2 miesięcy wszędzie z nią jeżdzę. Dostałam od koleżanki (Agnieszki). Wygodna. Świetnie się nosi!-
- To ja jestem Dziwna -
- Ja też jestem Dziwna -
- :)
Parada
- Zróbcie zwrot, prosimy - krzyczą Ulka z kpt Kluska lat 0,7 z Horna, bo rozjeżdżamy właśnie szkółkę optymistów-
- Jaki zwrot! Chce ci się wybierac żagle? Kręć Crazy Iwan -
- Jaki zwrot! Chce ci się wybierac żagle? Kręć Crazy Iwan -
I wszystko trafiło na swoje miejsce
Dorotka nie chciała kubka z Tequilą, bo powiedziała, że to dla niej bardzo smutne.
Do Dziwnego straganu z cegiełkami na remot na kei w Gdyni podeszła Pani - Mamy taki mały kubeczek rum-esspreso na jachcie. W sumie to jacht mojego brata. Nazywał się Andrzej Remiszewski. Jestem Danka. -
Uścisnęłam ją. I wręczyłam kubek. Potem płakałyśmy, bo był to niespodziewanie wzruszający moment.
Zapoznałam Dankę z Dorotką.
Wszechświat niespodziewanie się poukładał.
Tu ostanie moje zdjęcie Colonela.
Do Dziwnego straganu z cegiełkami na remot na kei w Gdyni podeszła Pani - Mamy taki mały kubeczek rum-esspreso na jachcie. W sumie to jacht mojego brata. Nazywał się Andrzej Remiszewski. Jestem Danka. -
Uścisnęłam ją. I wręczyłam kubek. Potem płakałyśmy, bo był to niespodziewanie wzruszający moment.
Zapoznałam Dankę z Dorotką.
Wszechświat niespodziewanie się poukładał.
Tu ostanie moje zdjęcie Colonela.
Dorotka
Ostania załogantka Colonela, Dorotka, została wyciagnięta z namiotu w krzakach, gdzie spała, bo podróżowała rowerem-
- Płyń z nami do Kołobrzegu - powiedział Colonel-
Dorotka zapakowała rower na Tequile (jacht) i popłynęła.
Doszłam do wniosku, że laska musi mieć niezwykły potencjał i przestrzeń, że nie mając wcześniej pojęcia o żeglarstwie zaokrętowała się spontanicznie na statek, do starszego faceta z głową na kołku, który nie wyglądał jak Odys i którego dopiero spotkała.
Zaprosiłam Dorotkę na popływanie na Tenandze w sobotę na paradzie. Postanowiłam też dać jej kubeczek dla Tequili, bo nie miałam innego pomysłu co z nim zrobić.
- Płyń z nami do Kołobrzegu - powiedział Colonel-
Dorotka zapakowała rower na Tequile (jacht) i popłynęła.
Doszłam do wniosku, że laska musi mieć niezwykły potencjał i przestrzeń, że nie mając wcześniej pojęcia o żeglarstwie zaokrętowała się spontanicznie na statek, do starszego faceta z głową na kołku, który nie wyglądał jak Odys i którego dopiero spotkała.
Zaprosiłam Dorotkę na popływanie na Tenandze w sobotę na paradzie. Postanowiłam też dać jej kubeczek dla Tequili, bo nie miałam innego pomysłu co z nim zrobić.
piątek, 7 października 2022
5 piw
Opowiadam Józkowi o wizycie w szkutni.
- 5 piw - pokazuje mi Józek, 5 piw drwala jak w tym dowcipie - nie ma środkowych palców na obu dłoniach
- Tu pilarka, a tu hebel. Myślałem, że wszystko umiem. Uważaj -
Do dzis przetważam tę informację, bo Józek to bardzo spokojny i zrównoważony gość, mimo, że z Mińska Mazowieckiego, zagłębia meneli.
- 5 piw - pokazuje mi Józek, 5 piw drwala jak w tym dowcipie - nie ma środkowych palców na obu dłoniach
- Tu pilarka, a tu hebel. Myślałem, że wszystko umiem. Uważaj -
Do dzis przetważam tę informację, bo Józek to bardzo spokojny i zrównoważony gość, mimo, że z Mińska Mazowieckiego, zagłębia meneli.
czwartek, 6 października 2022
Na Zlot Próchno i Rdza
sciągnęłam kpt Rysia, który zaopatrzył nas w dużą ilość banderek zlotowych, bo jest recydywista, tzn na Zlocie był ponad 10 razy.
Do jachtu
podwiozłam kubeczki samochodem na sam koniec pomostu. Złapał mnie Bosman Leszek i już chciał ochrzanić.
- A pamieta Pan Bosman jak malowaliśmy pomost Bosmana-
- Pamietam. Co u Bosmana? -
- To samo. Pije-
- Szkoda. Zawsze pił-
- A pamieta Pan Bosman jak malowaliśmy pomost Bosmana-
- Pamietam. Co u Bosmana? -
- To samo. Pije-
- Szkoda. Zawsze pił-
Szkutnia Piotr Biały w Sasinie
Ponieważ do zlotu Próchno i Rdza były jeszcze 2 dni, odwiedziłam znajoma rodzinke żeglarzy z Sasina. Tu zdjęcia rzeczy, które powinnam mieć lub polecanych firm. Sztunie zwiedzaliśmy o 1 w nocy.
Czarna piłę już kupiłam.
Żeby żywica epoksydowa nie zastygła szybko, trzeba ją wylać na płaski tależyk.
Spędziiśmy bardzo fajny wieczorek: Aneta kierunek Klaipeda, Piotrek Szkutnik i Mła. Oczywiście zapoznałam ich na Ławeczce pod Dziwną
Potrzebuje jeszcze taki biały proszek .. ale nie herę. Tylko co? Nie zapisałam.
Czarna piłę już kupiłam.
Żeby żywica epoksydowa nie zastygła szybko, trzeba ją wylać na płaski tależyk.
Spędziiśmy bardzo fajny wieczorek: Aneta kierunek Klaipeda, Piotrek Szkutnik i Mła. Oczywiście zapoznałam ich na Ławeczce pod Dziwną
Potrzebuje jeszcze taki biały proszek .. ale nie herę. Tylko co? Nie zapisałam.
środa, 5 października 2022
wtorek, 4 października 2022
Neptun
Rzeźba Neptuna potężnych rozmiarów pojawiła się na Helu. Należy ją obchodzić 2 razy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. To przynosi szczęście. Mimo tego tłumów spacerujacych wokół pomnika brak. Nikt nie czyta. A wartałoby, wartało (cytay z filmu Volta)
Tu czytaj.
Na skwerku stoi fajna bursztynowa latarnia.
Tu czytaj.
Na skwerku stoi fajna bursztynowa latarnia.
Hel
Wiatr osłabł, i wiało tylko 15 wezłów. Łukasz naprawił wiatromierz. Byliśmy rozczarowani. Po 30h z Bornholmu na Hel nasze organizmy oceniły, że jednak to dobrze, że już nie wieje.Od Rozewia czas się bardzo dłużył.
poniedziałek, 3 października 2022
Nordstream
Długo nie moglismy namierzyć częstotliwości stacji brzegowej, która poda pozycję wycieków gazu z gazociągu Nordstream w okolicy Bornholmu. W końcu Łukasz zadzwonił do Witowo Radia.
Pozycje wycieków zaznaczone są też na Isie jako obiekt niebezpieczny. Wkoło pływają warshipy.
Tu
Tu
Ronne
Jacek Eternity zawsze się ze mnie śmieje, gdy mówie Reeene, akcent na pierwszą.
- To jest Reneeee. Dania nie Francja
Ciekawe co u niego?
Wypływając na Bałtyk zwykle trafiam do Rene. Taka karma. Tak wieje. Mam koleżankę, Anetę, która zawsze trafia do Klajpedy, a chciałaby na Bornholm do Rene.:) Z dwojga złego wolę Rene niż Klajpedę.
- To jest Reneeee. Dania nie Francja
Ciekawe co u niego?
Wypływając na Bałtyk zwykle trafiam do Rene. Taka karma. Tak wieje. Mam koleżankę, Anetę, która zawsze trafia do Klajpedy, a chciałaby na Bornholm do Rene.:) Z dwojga złego wolę Rene niż Klajpedę.
Wentylacja
to bardzo ważna rzecz. Wentylacja musi być w postaci wiatraczków solarnych, syfonów lub ufo. Duże luki, dają światło, i owszem dają sie otworzyć na rozszczelnienie, ale nie gdy pada, mocno wieje i chlapie. Nie sprawdzaja się w tym temacie. Poza tym skrapla się na nich woda ii kapie.
Mimo chodzącego webasto, nic nie schnie.
Mimo chodzącego webasto, nic nie schnie.