wtorek, 12 kwietnia 2022

Powiedzenie Starego Gabisa

czyli luźne przemyslenie na temat współpracy ze Sławomirem N.
Sławek zarzucił Armatorowi, że prosiła Nitrona, by skontrolował jego pracę.
- Nasz Marek - Chodzi o brak zaufania? -
- Sławek - Tak -
Sławek sam sobie odpowiedział na ten zarzut.
- Ela, jak pilnowałaś mnie w Trzebieży to najbardziej się opierdalałem -
- Czasami to i trzy razy dziennie chodziłem do sklepu po flaszkę -
Wiem, wiem.

Kilka przemyślem.
  • Lepiej skończyć współpracę TERAZ, niż na środku Atlantyku.
  • Stosując ZWYSZSZĄ matematykę, by policzyć dnio-roboczo-godzinę, gdy Pracownika nie pilnowałam, a wtedy wg jego słów, wtedy uczciwie pracował, to strach sie nie bać. Nawet świetny spawacz z Trzebierzy nie ma takiej stawki za godzinę.
  • Przed zatrudnieniem na umowę o pracę na Dziwnej z Zusami, ubezpieczeniami itp, na lepszych warunkach niż zatrudnia Plastikowy Kapitan, Pracownik pracował na zeszycik, który zaginął. W następnej robocie na dwa zeszyciki, bo zaginął. Z zeszyciku odbierał ok 300pln na tydzień. Nurtuje mnie, czy to poprzedni pracowadwcy, którzy nie płacili, byli naprawdę nieuczciwi, bo patrząc na statystyki pracy, to była właściwa stawka tygodniowa.
    Najlepsza sasiadka: Następnym razem jak bedziesz chciała komuś pomóc, to usiadź i poczekaj aż ci przejdzie.
  • Taka sytuacje.
    Pod Dziwną przychodzą żeglarze porozmawiać. Pytają mnie i Sławka: A kim Państwo jesteście?
    Sławomir: Jesteśmy przyjaciółmi
    Czy bardziej uczciwe jest, gdy kantuje cię ktoś, kto mówi "gonię za kasą" czy ten kto twierdzi, że jest twoim przyjacielem.
    Kant to kant, nie ma bardziej.
    Różnica jest taka jak między, "srać na głowę" i "srać na głowę i rozsmarowywać" - powiedzenie Starego Gabisa
    Zdarzy się, że gołąb narobi na głowę.
    Ale rozsmarować nie dam.
  • Putin, całemu światu sra na głowę i rozsmarowuje.
  • Sławomir: Kasę oddam, honorowy jestem -
    Honor spawacza?
  • Sławomir: Kasę oddam, honorowy jestem -
    Mińsk, zagłębie kapitanów i Maszoperia patrzą. Dziwna też patrzy. Niegdyś za chodzenie na fuchy, Sławomir dostał od Dziwnej po łbie, tzn butlą spawalniczą w kolano, a za drugim razem La Serena zatonęła.
    Dziwna też nie da sobie rozsmarowywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz