środa, 18 grudnia 2019

Buty

Pokój Sławomira N wyglądał jakby Sławomir N zupełnie nie załąpał, że nie wraca do Trzebieży.
Zostawił mi swoje buty, które kupiłam mu do roboty.
Nie wiedziała czy śmiać się czy płakać ze śmiechu.

Woda w zezie

Do zezy pod wałem nalała się woda, którą wybierałam skonstruowanym czerpakiem.
Stach postanowił ją odessać.

Zdejmowanie sektora

Sektor zdejmował się kilka dni i nie obyło się bez telefonu do przyjaciela czyli MarcIna.
Najpierw Stach podgrzewał go na 2 pistolety na gorące powietrze, jeden przestał działać, drugi się stopił. A Sektor nie puszczał. Przyjechął P.Blaszka z palnikiem. Sektor trzyma, tylko młotek sie rozpadł.
W końcu wyszła góra, zwana pół księzycem, nie wiedzieć dlaczego gdy bardziej podobna do liścia. Dół nie puszczał bo tam był spaw.

-P.Blaszka niech Pan wali jakby Pan walił w Sławomira, za to malowanie
Udało się

Tu dokumentacja urządzenia sterowego

Wypiaskowana zardzewiała

Jak w weekend zobaczyłam wypiaskowaną zardzewiałą blachę to prawie się popłakałam.

A Panu Blaszcze sam się w kieszeni otwiera nóż.

Malowanie jest trudne

powiedział Sławomir N.
- Trzeba dokładnie wymalowac w każdym kąciku, każdy wręg. To dużo czasu zajmuje.
Jak widać, jak widać!

Wciąg ze sklepu Trzebież Alkohole o 8 rano nie zajmuje dużo czasu, bo jest elektroniczny.

Zatrucie

-Sławcio zatruł sie farbą, że rzygał pod siebie! - powiedział Nazar
Potem sam też wyleciał z pracy .. za przyjaźń Polsko-Ukraińską.
Farbę widać na zdjęciu, jak wypełza. Znalezione w pokoju, przyszło z lodówki.

Baner

Baner nareszcie wisi na dobrej wysokości, tylko słońce za nisko.