sobota, 22 maja 2021

Zaczynamy różowe

Pod różowe pomalowałam Dziwną jeszcze raz primerem, tym razem białym, który dostałam od Marka-co-Spadł-Z-Nieba.
- Ładniej wyjdzie różówy -
Z białym podkładem łodka wyglądała jakby ją gołąb obesrał i rozsmarował. Kiedyś malowałam boazerię białą lakierobejcą. Ten sam efekt.
- Nie martw się mama, powiedziała Lotopałanka, - paznokcie też malujesz 3 razy

Ciągle lata

To jest fragment zdjęcia poniżej.
W Trzebieży zawsze tak lata.

Port to jest poezja

Szacunek to jest coś, co ma u mnie kpt. Andrzej Nitron. Ma mój szacunek mimo, że jest wyborcą Pisu. Mimo, że nie ma 4 samochodów i złotego łańcuch do pracy. [Wyjaśnienie: to jest dojazd, posiadanie rzeczy nie budzi mojego szacunku]
Lat 75, około.
Jest armatorem jotki. Nitrona.
Opłynał świat dookoła. Nitronem.
Sam naprawia jacht lub usprawnia. Wycina diaksem.
Maneruje Nitronem jak inni motorówką lub jachtem ze sterem strumieniowym.
Nitron nie kłamie.
Nie mówi, nie pożyczę ci spawarki, bo mi się popsułą/ły, wszytkie czy(3).
Nie pożyczę ci łoża, bo nie chcę.
Nie jest tchórzem.
Jest uczciwy.
Nitron jak trzeba włożyć butlę z gazem do samochodu lub kolumnę steru wciagnąć na pokład zawsze pomoże.
Jest przyjacielem.
Mówi wprost, nie obgaduje za plecami.
Nitron biega szybciej niż niektóre dzieci w klasie Lotopałanki.
Port to jest poezja starych kapitanów.
A w sercu ciągle maj.
Nitron stacjonuje w Trzebieży ponad 30 lat.
Jedna z poprzednich ekip zarzadzająca Mariną, zaproponowała Nitronowi, żeby został cieciem, jeżeli 13tys rocznie za postój jachtu to za dużo.
Port to jest poezja starych kapitanów, Panowie Sprzedawcy i Kapitanowie Plastiki.
Na zdjęciu Nitron instaluje obejmę do wiatraka na bezanie.
Jestem Fanem.

Lola

Odwiedza nas bardzo kochaśna czarno biała młodziutka kotka, taki koci podrostek. Lotopałanka nazwała ją Lola. Van Ślawomir znalazł u niej kleszcza. Żeby operacja usuniecia pasożyta mogła dojść do skutku kupowaliśmy szynką współpracę kici.
Kleszcz był gigantyczny.
Teraz mamy kota. Tylko Królowa Portu Szekla jest niezadowolona. Jest zazdrosna o Lolę i ją przegania. Nam sika, a to do piasku, a to na baner.
Królowa jest tylko jedna.

Urządzenie do mierzenia grubości farby

pożyczył nam Marek Co-Spadł-z-Nieba. Dzięki temu nie trzeba było malować Dziwnej kolejny raz primerem. Wystrczyło poprawić te miejsca, gdzie nie zyskaliśmy powłoki grubości 250mikronów. Generalnie tam gdzie nie było piaskowane i malowane airlessem.
Z pistoletu airless uzyskuje się mniej więcej 100-120, z wałka 30-50, ze zwykłego pistoletu malarskiego poniżej 30, bo farbę trzeba bardzo rozcieńczać, żeby przeszła przez to urządzenie.
Tu malować 2 razy, tu ok.

Nadbudówka cdn

Piątkowy ładny wieczór

Nadbudówka

na tapecie.

Posiłki na weekend

przyjechał Fader z Lotopałanką. Fader miłośnik grila i kamperowania, nakarmił nas i ochronił przed deszczem markizą.

Za dużo utwardzacza

Primer Intergard 7600 Red aluminium mieszamy z utwardzaczem w proporcji 3 cześci farby, 1dna utwardzacza. Gdy dodamy za dużo utwardzacza to się błyszczy.
No to się błyszczy.
Farbą podkładową lepszą od Intergarda jest Intershield, ale o niej wtórny rynek stoczniowy w zachodniopomorskiem nie wie. Nie lubi czytać ulotek producenta. Jest lepsza, bo ma więcej aluminium.

Piaskuje

Idzie Nitron z Bogdanem IdędoBogdana, pchają wózek z blachą i się bardzo cieszą. Trudno nie cieszyć się patrzac na nich. Starsi Panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj.
- Zgodził się wypiaskować, łaskawie - Nitron
Patrzę z daleka, Ten Co Spawał ma palec do góry, zabandażowany, sterczy jak nauka, przestroga.
Myślę, - Palec Boży. W końcu na Niemcu obciął. -
Myślę, - "zjadł swoją lekcje?' eat his lesson. Lekcję przyjaźni, szacunku, słowa.
Pytam Nitrona, czy blachy mu też wstawi? Nie. Piaskował bojkę mariny. A blachy Nitrona tak przy okzaji.
C'est la vie, dla tych co czytają po francusku, a dla innych trudno, taka karma.

Hurtownia stali na Kamiennej

Hurtownię na ulicy Kammiennej w Policach, pierwsza ulica przed rondem w prawo, polecił mi Arnold, Ajłilbebek, jako alternatywę do sklepu Togra. Ceny okazały się niższe. Spotkałam tam Pana, który niegdyś obsługiwał mnie w sklepie Torgra. Zwolnił się z Togry, z powodu dyskusji z symen właściciela, czy sprzedać Blondynce 30cm rury. Z tego samego powody Blondynka, moi, opuściłam sklep z trzaśnięciem drzwiami, bo odpowiedź była - Niech bierze 3 metry-
Ucieszyliśmy się z tego spotkania.

Goły żeglarz

Josha z Hamburga odwiedził nas. Wracał z Karaibów. Było zimno. Był ubrany.
#sailingnaked

Tajemniczy odcisk

pokazał się na burcie. Zastanawia mnie jak powstał.
Mam podobny w mieszkaniu na suficie, gdy Sofija i Lotopałanka lat 5 mniej niż teraz próbowały zabić komara. Butem.

Rzeczy znalezione

na smietniku i przyciagnięte na Dziwną długo czekają zanim znajdą zastosowanie. Tak było z drewnianym stołem zwanym machoniem. Z pół roku potykaliśmy się o niego, wstawialiśmy i wystawialiśmy wyjmując rzeczy z magazynu. Obecnie machoń podwyższa rusztowanie na dziobie. Bardzo stabilna rzecz.
Zyskaliśmy też regał na żywność i kuchnię, bo do malowania trzeba było pozabierać wszystko spod jachtu. To był pomysł Van Ślawomira. Bosman Marek zwany MacGiwer, jak widzi nas rano przy śniadaniu z meblościanką, bardzo się cieszy.