sobota, 22 maja 2021

Nadbudówka cdn

Piątkowy ładny wieczór

Nadbudówka

na tapecie.

Posiłki na weekend

przyjechał Fader z Lotopałanką. Fader miłośnik grila i kamperowania, nakarmił nas i ochronił przed deszczem markizą.

Za dużo utwardzacza

Primer Intergard 7600 Red aluminium mieszamy z utwardzaczem w proporcji 3 cześci farby, 1dna utwardzacza. Gdy dodamy za dużo utwardzacza to się błyszczy.
No to się błyszczy.
Farbą podkładową lepszą od Intergarda jest Intershield, ale o niej wtórny rynek stoczniowy w zachodniopomorskiem nie wie. Nie lubi czytać ulotek producenta. Jest lepsza, bo ma więcej aluminium.

Piaskuje

Idzie Nitron z Bogdanem IdędoBogdana, pchają wózek z blachą i się bardzo cieszą. Trudno nie cieszyć się patrzac na nich. Starsi Panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj.
- Zgodził się wypiaskować, łaskawie - Nitron
Patrzę z daleka, Ten Co Spawał ma palec do góry, zabandażowany, sterczy jak nauka, przestroga.
Myślę, - Palec Boży. W końcu na Niemcu obciął. -
Myślę, - "zjadł swoją lekcje?' eat his lesson. Lekcję przyjaźni, szacunku, słowa.
Pytam Nitrona, czy blachy mu też wstawi? Nie. Piaskował bojkę mariny. A blachy Nitrona tak przy okzaji.
C'est la vie, dla tych co czytają po francusku, a dla innych trudno, taka karma.

Hurtownia stali na Kamiennej

Hurtownię na ulicy Kammiennej w Policach, pierwsza ulica przed rondem w prawo, polecił mi Arnold, Ajłilbebek, jako alternatywę do sklepu Togra. Ceny okazały się niższe. Spotkałam tam Pana, który niegdyś obsługiwał mnie w sklepie Torgra. Zwolnił się z Togry, z powodu dyskusji z symen właściciela, czy sprzedać Blondynce 30cm rury. Z tego samego powody Blondynka, moi, opuściłam sklep z trzaśnięciem drzwiami, bo odpowiedź była - Niech bierze 3 metry-
Ucieszyliśmy się z tego spotkania.

Goły żeglarz

Josha z Hamburga odwiedził nas. Wracał z Karaibów. Było zimno. Był ubrany.
#sailingnaked

Tajemniczy odcisk

pokazał się na burcie. Zastanawia mnie jak powstał.
Mam podobny w mieszkaniu na suficie, gdy Sofija i Lotopałanka lat 5 mniej niż teraz próbowały zabić komara. Butem.

Rzeczy znalezione

na smietniku i przyciagnięte na Dziwną długo czekają zanim znajdą zastosowanie. Tak było z drewnianym stołem zwanym machoniem. Z pół roku potykaliśmy się o niego, wstawialiśmy i wystawialiśmy wyjmując rzeczy z magazynu. Obecnie machoń podwyższa rusztowanie na dziobie. Bardzo stabilna rzecz.
Zyskaliśmy też regał na żywność i kuchnię, bo do malowania trzeba było pozabierać wszystko spod jachtu. To był pomysł Van Ślawomira. Bosman Marek zwany MacGiwer, jak widzi nas rano przy śniadaniu z meblościanką, bardzo się cieszy.

Karma

Następnego dnia widziano Tego Co Spawał, jak siedział na samochodzie i się chwiał. Potem przyjechała po niego żona. Okazało się, że przyczyna chy-wia-nia była inna niż zwykle.
Pracując na "Niemcu", jachcie niemieckiego armatora, który stoi w hangarze, Ten Co Spawał odkroił sobie kawałek palca.
- Karma wraca - powiedziała Łom Łumen.

Krew kapała z palca i pewnie leciałby jeszcze z rozbitej głowy, gdyby nie Nitron, który złapał zemdlonego na widok krwi Spawacza i położył na ziemi. Opatrzył ranę, zadzwonił po żonę.
Nitron Przyjaciel.

Zła energia

Nadal poruszona dowcipem-kradzieżą postanowiłam bronić się przed zła energią tego miejsca i ludzi. Zauważyłam, że Panowie z Divo, którzy wcześniej entuzjastycznie zaczepiali mnie "Hej szefowa", teraz odwracają się, żeby nie mówić "Dzień dobry".
Aha. "Ta Pi.da".
Zaczełam też zamykać smochód.
Wiedźma to kobieta wiedząca, w odróżnieniu od Niewiasty, kobiety niewiedzacej. Rozsypałam wokół Dziwnej sól dla ochrony.

Prosto w oczy

Tak zwany "dowcip" wstrząsnął moją osobą i żeby odreagować postanowiłam ustosunkować się wprost to tego zdarzenia. Przed kontenerem Mariny stała grupa mężczyzn, w tym Bospan i Ten Co Spawał. Ustosunkować się, czyli idę na starcie.
- Bospan, czy możemy porozmawiać - a do Tego Co Spawał, - zapraszam za chwile na Dziwną, mamy kase do roliczenia -
- Nie mam nic do rozliczania, burknął pod nosem Ten Co Spawał i uciekł.
- Uciekł, ucieszyłam się.
Tylko ławeczka się jakby wściekła.
Do Bospana, - To obrzydliwe co zrobiła Kapitan Dzimail Kom, ale zabranie drabiny w momencie, kiedy przyjeżdżam tu chora i z nastolatką też nie było na miejscu. Można było zadzwonić.
- Karma wraca - powiedziała Łom Łumen dwa dni później apropos innego wydarzenia, ale tu też pasuje.

Zapytał

Przyszedł Bospan i zapytał mnie, czy Sławomir mógłby mu pomóc przez dwa dni w przyszłym tygodniu.
Zgodziłam się, bo zapytał. Zgodziłam się, bo to była właściwa forma. Przypominam inną formę: podbieram pracownika, a potem twierdzę, że był do niczego.
Przy okazji, Bospan zeznawał mętnie o zabraniu mojej ulubionej drabiny. Nie zrozumiałam, nie drażyłam.
Zaraz potem podsłuchałam relację Drugiej Największej Plotkary , o dowcipie jaki Kapitan Dżimejl Kom, poprzednia kapitan Portu i Duzi Bosman zrobili Bospanowi. Huczał o tym internet, ale byłam zajęta sobą, więc nie uważałam.
Kapitan Dżimejl Kom i Duzi Bosman, odwiedzając Marinę spostrzegli, że drzwi do "Kaczorowni", składziku z narzedziami i drogimi urzadzeniami są otwarte. Właczyli kamerę w telefonie, ukradli narzędzia, wywieźli za bramę, nagrali, potem oddali. Film opublikowali w internecie. To miał być dowód, że Bospan żle bos-panuje.
Śmieszne?
Nawet przy moim absurdalnym poczuciu humoru - nieśmmieszne.
Dlaczego nie zrobili tego, gdy rządził jeszcze Prezes JPbezII.
Dowcip czy "dowcipna" walka o stołek.
Van Ślawomir mówił coś o belce w oku.
Dla mnie obrzydliwe.

To rdza?

Van Ślawomir przeszlifował prawą burtę pod malowanie.
- To rdza? -
- Nie. To odbija się rusztowanie Piany -