- Pani nie przyjeżdża, Pani mi tylko przeszkadza! - powiedział Pan Blaszka
Więc nie przeszkadzam, nie dzwonię, siedzę w pracy, zbieram urlop i googlam, googlam, googlam lub googluję.
sobota, 7 marca 2020
Sobota imieniny kota
W sobotę żadnych sprawunków i usług w okolicy Trzebieży nie da się załatwić. Wyprawa do Redy by wykonać rowek smarowniczy w tulei i do sklepu Aura by kupić anodę spełzła na niczym.
- Reda był zamkniety i nie odpisuje na sms, więc wałek w poniedziałek będzie na Pana
PBlaszka uniósł brew. Prawie jak Wiedźmin.
- W Aurze nie mieli anod w sklepie, tylko w magazynie, zamowiłam jedną, przyjdzie pocztą, ale dokupienie śrubek do cynka ..
- Hmmm, bedzie na mnie? - mruknął Pan Blaszka. Zupełnie jak Wiedźmin.
Na zdjęciach wynik poniedziałkowej wyprawy Pana Blaszki do Redy.
- Reda był zamkniety i nie odpisuje na sms, więc wałek w poniedziałek będzie na Pana
PBlaszka uniósł brew. Prawie jak Wiedźmin.
- W Aurze nie mieli anod w sklepie, tylko w magazynie, zamowiłam jedną, przyjdzie pocztą, ale dokupienie śrubek do cynka ..
- Hmmm, bedzie na mnie? - mruknął Pan Blaszka. Zupełnie jak Wiedźmin.
Na zdjęciach wynik poniedziałkowej wyprawy Pana Blaszki do Redy.
piątek, 6 marca 2020
Fachowiec jakich mało
Że Pan Blaszka jest sprytny i świetny fachowiec to wiadomo nie od dziś. Ale z mocowaniem steru to kupił mnie totalnie. Nie poszedł na skróty i na odwal się. Nie zamontował tulei, która była źle wyważona, źle spasowana. Wysłał tuleję do poprwaki, i jeszcze raz do poprawki, aż było dobrze.
Nie powiedział: A u mnie działa!
Nie powiedział: Dąb? dąb. Ściany są krzywe, no co?
Nie powiedział: Ster ciężko chodzi, nie moja wina!
Szacun i dzięki.
Mało jest takich przedwojennych ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za swoją pracę. PBlaszka trafia do grona osób, które mogę z całą odpowiedzialnością polecić jak majonez Winiary. Wśród nich była moją św. mama ginekolog, jest ortopeda Lotopałanki, Najlepszy Konsultant i moi - informatyk.
Nie powiedział: A u mnie działa!
Nie powiedział: Dąb? dąb. Ściany są krzywe, no co?
Nie powiedział: Ster ciężko chodzi, nie moja wina!
Szacun i dzięki.
Mało jest takich przedwojennych ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za swoją pracę. PBlaszka trafia do grona osób, które mogę z całą odpowiedzialnością polecić jak majonez Winiary. Wśród nich była moją św. mama ginekolog, jest ortopeda Lotopałanki, Najlepszy Konsultant i moi - informatyk.
czwartek, 5 marca 2020
Anody
Anody_katalog, firma rombex, tel +48583071202, +48509544266, +48501140979, mail: rombex@rombex.pl, odpisują i sprzedają detalicznie
Sklep Aura, kupiona ta pierwsza 062148, 135pln
opferanode24
Sklep Aura, kupiona ta pierwsza 062148, 135pln
opferanode24
Paradoks tlenowy korozji
to pytanie czy drewno do wreg montujemy bez swiatla, jak na syrence, czy ze światłem jak radzi MarcIna.
Sumarycznie korozja żelaza, to reakcja utleniania żelaza tlenem (lub wodą). Wydawałoby się, że im większe stężenie utleniacza, tym gwałtowniejsza korozja...
Na dokładnie oczyszczoną papierem ściernym blachę stalową nanieść większą porcję ciepłego odczynnika ferroksylowego w taki sposób, aby zakrzepnięty roztwór utworzył wypukły kształt. Po kilku minutach widać oznaki korozji: wnętrze kropli barwi się na niebiesko, a brzegi na czerwono. Jest to wynik zaskakujący: najsilniej nasycone tlenem są brzegi kropli (jest tam najcieńsza warstwa roztworu), a w miejscach tych korozja w ogóle nie zachodzi! Natomiast najintensywniej korodują miejsca najsłabiej natlenione w środku kropli.
Miejsca o największym stężeniu utleniacza są najbardziej podatne na jego redukcję. Innym prawdopodobnym powodem jest tworzenie się w tych miejscach pasywującej szczelnej ochronnej warstwy magnetytu Fe3O4. Inny powód, to fakt, że proces redukcji następuje najłatwiej w miejscu o największym stężeniu utleniacza.
Efektowny pokaz paradoksu tlenowego korozji można zademonstrować jeszcze inaczej. Przygotować oczyszczoną z lakieru papierem ściernym, żyletkę, którą opasać wzdłuż nieco szerszą gumką-recepturką. Nie powinna ona być zbyt mocno naciągnięta, bo spowoduje wygięcie żyletki; istotne jest tu dość dokładne przyleganie gumki do metalu. Zestaw taki zanurzyć w słoiku napełnionym kilkuprocentowym roztworem soli, i pozostawić na kilkanaście dni. Słoik powinien być uchylony aby umożliwić dostęp powietrza, a parującą wodę trzeba uzupełniać. Po kilkunastu dniach intensywna korozja pod paskiem gumki powoduje pęknięcie żyletki. Tak więc gumka przecięła żyletkę... Jeszcze inaczej i szybciej można pokazać ten paradoks przez naciągnięcie mokrego pierścienia gumowego odciętego z gumki zakraplacza aptecznego na gruby, dokładnie oczyszczony gwóźdź stalowy - i zanurzenie całości na kilkanaście minut do roztworu soli. Na fragmencie powierzchni osłoniętej gumką szybko powstaje brązowy nalot rdzy.
Paradoks tlenowy korozji jest powodem kłopotliwego zapiekania się nakrętek na śrubach. Najintensywniej korodują miejsca o utrudnionym dostępie tlenu - a więc wewnątrz połączenia gwintowego. Powstające objętościowe gąbczaste produkty korozji powodują scementowanie i zapieczenie gwintu.
Sumarycznie korozja żelaza, to reakcja utleniania żelaza tlenem (lub wodą). Wydawałoby się, że im większe stężenie utleniacza, tym gwałtowniejsza korozja...
Na dokładnie oczyszczoną papierem ściernym blachę stalową nanieść większą porcję ciepłego odczynnika ferroksylowego w taki sposób, aby zakrzepnięty roztwór utworzył wypukły kształt. Po kilku minutach widać oznaki korozji: wnętrze kropli barwi się na niebiesko, a brzegi na czerwono. Jest to wynik zaskakujący: najsilniej nasycone tlenem są brzegi kropli (jest tam najcieńsza warstwa roztworu), a w miejscach tych korozja w ogóle nie zachodzi! Natomiast najintensywniej korodują miejsca najsłabiej natlenione w środku kropli.
Miejsca o największym stężeniu utleniacza są najbardziej podatne na jego redukcję. Innym prawdopodobnym powodem jest tworzenie się w tych miejscach pasywującej szczelnej ochronnej warstwy magnetytu Fe3O4. Inny powód, to fakt, że proces redukcji następuje najłatwiej w miejscu o największym stężeniu utleniacza.
Efektowny pokaz paradoksu tlenowego korozji można zademonstrować jeszcze inaczej. Przygotować oczyszczoną z lakieru papierem ściernym, żyletkę, którą opasać wzdłuż nieco szerszą gumką-recepturką. Nie powinna ona być zbyt mocno naciągnięta, bo spowoduje wygięcie żyletki; istotne jest tu dość dokładne przyleganie gumki do metalu. Zestaw taki zanurzyć w słoiku napełnionym kilkuprocentowym roztworem soli, i pozostawić na kilkanaście dni. Słoik powinien być uchylony aby umożliwić dostęp powietrza, a parującą wodę trzeba uzupełniać. Po kilkunastu dniach intensywna korozja pod paskiem gumki powoduje pęknięcie żyletki. Tak więc gumka przecięła żyletkę... Jeszcze inaczej i szybciej można pokazać ten paradoks przez naciągnięcie mokrego pierścienia gumowego odciętego z gumki zakraplacza aptecznego na gruby, dokładnie oczyszczony gwóźdź stalowy - i zanurzenie całości na kilkanaście minut do roztworu soli. Na fragmencie powierzchni osłoniętej gumką szybko powstaje brązowy nalot rdzy.
Paradoks tlenowy korozji jest powodem kłopotliwego zapiekania się nakrętek na śrubach. Najintensywniej korodują miejsca o utrudnionym dostępie tlenu - a więc wewnątrz połączenia gwintowego. Powstające objętościowe gąbczaste produkty korozji powodują scementowanie i zapieczenie gwintu.
Korozja elektrolityczna
Wiki
Unikanie zróżnicowania potencjałów Wśród działań, których celem jest uniknięcie powstawania ogniw korozyjnych (lub zmniejszenie prawdopodobieństwa ich powstawania) wymienia się:
-unikanie bezpośrednich połączeń metali o różnych potencjałach standardowych (np. stosowanie nieprzewodzących uszczelek między kołnierzami łączonych rurociągów, podkładek pod łby śrub, dielektrycznych smarów między gwintem śruby i otworu)
Ochrona metali przed korozją
Unikanie zróżnicowania potencjałów Wśród działań, których celem jest uniknięcie powstawania ogniw korozyjnych (lub zmniejszenie prawdopodobieństwa ich powstawania) wymienia się:
-unikanie bezpośrednich połączeń metali o różnych potencjałach standardowych (np. stosowanie nieprzewodzących uszczelek między kołnierzami łączonych rurociągów, podkładek pod łby śrub, dielektrycznych smarów między gwintem śruby i otworu)
Ochrona metali przed korozją
Jak zabrać się za maszt
Na to pytanie odpowiedział mi P.Mirek z Pucka, który stawiał maszt w Trzebieży.
- Prosze kupić taki środek do farb, nazywa się R E M O S O L. Posmarować, poczekać. Zmiękcza farbę. Potem można ją zdjąć szpachelką.
Co do masztu alumniowego z okupiami z nierdzewki, tzreba sprawdzic czy nie ma wżerów. Zdjąć okucie, roznitować, sprawdzić. Między aluminium a nierdzewką zachodzi elektroliza. Na Kopernikusie mieliśmy ekstra sztag z liny 6, owinięty wokół masztu na zapas. Gdy przyszedł czas go użyć okazało się, że zrobił duże wżery w maszcie.
Miedzy nierdzewne okucia a maszt stosowac grube podkładki z polietyrenu, polietylenu Łączniki nierdzewne w konstrukcjach aluminiowych
- Prosze kupić taki środek do farb, nazywa się R E M O S O L. Posmarować, poczekać. Zmiękcza farbę. Potem można ją zdjąć szpachelką.
Co do masztu alumniowego z okupiami z nierdzewki, tzreba sprawdzic czy nie ma wżerów. Zdjąć okucie, roznitować, sprawdzić. Między aluminium a nierdzewką zachodzi elektroliza. Na Kopernikusie mieliśmy ekstra sztag z liny 6, owinięty wokół masztu na zapas. Gdy przyszedł czas go użyć okazało się, że zrobił duże wżery w maszcie.
Miedzy nierdzewne okucia a maszt stosowac grube podkładki z polietyrenu, polietylenu Łączniki nierdzewne w konstrukcjach aluminiowych
środa, 4 marca 2020
Odpływy z kokpitu
zwane przez Bosmana szpigatami, są umieszczone w "dziobowej" cześci kokpitu, czyli bliżej dziobu. Idą prosto w dół. Na planach, które dostałam od MarcIna, który on dostał od Konstruktora z Gdańska, są ummieszczone w cześci rufowej, ale też prowadzą prosto w dół.
MarcIna twierdzi, że jest to bład. Na Śmiałym, jak również na innych jachtach, stosuje się szpigaty, które się krzyżują, czyli z lewego kokpitu na prawą burtę i odwrotnie. Temat na tyle mnie zintrygował, że zadzwoniłam do Najlepszego Konsultanta, który potwierdził takie rozwiązanie. Powiedział też, że stosuje się K R Ó C I E C, (nowe słowo i przez ó) czyli do rury stalowej montuje się odpływy gumowe i łaczy się cybantem. Odpływy ruchome. Wtedy jak nie działa na wprost można, potestować na krzyż. Rury przyspawane pod kokpitem na stałe, jak na Dziwnej, moga mieć taką wadę, że ponieważ kokpit "wisi" w próżni i się rusza, mogą się połamać. Nigdy nie słyszałam o takiej awarii. Rozwiązanie z gumowymi rurami do mnie nie przemawia, za mało pancernie.
Zrobię symulację odpływów w przechyle.
MarcIna twierdzi, że jest to bład. Na Śmiałym, jak również na innych jachtach, stosuje się szpigaty, które się krzyżują, czyli z lewego kokpitu na prawą burtę i odwrotnie. Temat na tyle mnie zintrygował, że zadzwoniłam do Najlepszego Konsultanta, który potwierdził takie rozwiązanie. Powiedział też, że stosuje się K R Ó C I E C, (nowe słowo i przez ó) czyli do rury stalowej montuje się odpływy gumowe i łaczy się cybantem. Odpływy ruchome. Wtedy jak nie działa na wprost można, potestować na krzyż. Rury przyspawane pod kokpitem na stałe, jak na Dziwnej, moga mieć taką wadę, że ponieważ kokpit "wisi" w próżni i się rusza, mogą się połamać. Nigdy nie słyszałam o takiej awarii. Rozwiązanie z gumowymi rurami do mnie nie przemawia, za mało pancernie.
Zrobię symulację odpływów w przechyle.
Folołersi
Wydaje się, że znalazłam naśladowców w Marinie Trzebież. Zastanawia mnie najbardziej kto pije z filiżanki, Prezes, czy KapitanGmailKom.
folołer= follower = naśladowca
folołer= follower = naśladowca
Pomysły
Ponieważ w weekend na Smiałym był MarcIna z Aną (tak się pisze!) urodziło się od nich kilka nowych pomysłów. Pierwszy dotyczył obniżenia zejściówki do kokpitu. Podobno tak zrobili na Solanusie.
Obecnie wychodzi się na ławeczkę i z niej do kokpitu, jak tu.
Pomysł obniżenia zejsciówki szybko upadł. Przy dużej ilości wody w kokpicie, może się ona wlewać do środka. Wejście jest dużo wyższe, czyli łatwiejsze do złamania pod naporem wody.
Obecnie wychodzi się na ławeczkę i z niej do kokpitu, jak tu.
Pomysł obniżenia zejsciówki szybko upadł. Przy dużej ilości wody w kokpicie, może się ona wlewać do środka. Wejście jest dużo wyższe, czyli łatwiejsze do złamania pod naporem wody.
Mycie zbiorników
PBlaszka odkręcił śrubki w zbiornikach, a Kubuś pożyczył fantastyczne urządzenie, które ssało wodę z zalewu. Spryskiwacz z płynu do silnika trudno było użyć, więc po prostu wlałam go, plus trochę ludwika, choć o innej nazwie bo ludwik ze sklepu odido wyszedł. Przewracała zbiorniki prawo i w lewo, góra dół. Nareszcie prawdziwy weekend na Dziwnej, a nie jeżdzenie za sprawunkami.
Mokra i brudna jak Bosman, powiem jak Bosman: Nooo, kocham ta robota.
Jar-pol
- Kupi Pani płyn do mycia silników, firma Jar-Pol Police, Słoneczna 7 - PBlaszka zasugerował umycie zbiorników paliwa.
W firmie Jar-pol w sobotę, tłum, jak w Biedronce 15min przed zamknięciem. Nic dziwnego, bo sklep dobrze zaopatrzony, nawet mają maseczki antypyłowe, po cenie zwykłej, a nie po cenie antykoronawirusa
W firmie Jar-pol w sobotę, tłum, jak w Biedronce 15min przed zamknięciem. Nic dziwnego, bo sklep dobrze zaopatrzony, nawet mają maseczki antypyłowe, po cenie zwykłej, a nie po cenie antykoronawirusa
Subskrybuj:
Posty (Atom)