Sławomir N twierdzi, że on nie chodzi na fuchy. On tylko idzie pomóc Panu Wiesiowi. A Pan Blaszka czasem za to płaci.
- Tak, mówi Sławomir N, no możnaby to nazwać fuchą bo płaci.
Opinia z Trzebieży - Sławomir N sam się prosi o robotę u Pana Blaszki, bo brakuje mu do flaszki i pierdoli prace u Pani Eli,
Inne dwa głosy zeznają, że nigdy nie widzieli, żeby Sławomir N był pijany. Pije kulturalnie.
Jak zwykle są 3 prawdy.
Presja grupy na Sławomirze N, Mińsk Mazowiecki - zagłebie kapitanów i okolice Próchna i Rdzy będzie nie do zniesienia, jak zawali Dziwne prace z powodu chodzenia na fuchy lub spożycia lub lenistwa. Zwłaszcza, że bedzie to drugi raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz