czwartek, 19 września 2019

Einmal is keinmal

Co raz się zdarzyło sie nigdy nie zdarzyło.
A co zdrarzyło się 2 razy, zdarzy się i trzeci.
Marina Trzebież nie przyjmuje żadnej krytyki pod swoim adresem. Już drugi raz została obrażona przez mój język, moją postawę i moja szczerość pirata. Prąd w hangarze zniknął 25 czerwca. vide post Bosman szuka prądu. Od tego czasu jest ciągnięty z budynku głownego, kilkoma naszymi połaczonymi przedłużaczami, ok 50m
Kilka przedłużaczy bo nasz długi przedłużacz został ukradziony z hangary. Ale co tam, to nie oni, nie za ich kadencji
Z tego prądu korzysta jacht Charli, Bosmamni przyprowadzają znajomych by dokonywali napraw steru. Hangar też korzysta z naszego prądu. Miło i grzecznie, przez 3 miesiące nie doprosiłam się, by to zostało naprawione. Nasz łączony przewód jest co chwilę rozjeżdżany przez samochody. Od kiedy pada deszcz są przebicia i Dziwnego Bosmana kopie prąd. Takie podłaczenie stanowi zagrożenie dla dzieci i małych zwierząt. I dla naszych narzędzi.

Marina: to czepialstwo

Marina ma monopol na straszenie.
Na otwarciu Mariny zostałam postraszona przez KapitanGmailKom, że jak nie zdejmę baneru to mnie wyrzucą. Wybaczyłam - stres. Straszenie działa na mnie jak płachta na byka. Wogóle prosty algorytm ze mną. Pierwsze puszczam. Drugie ostrzegam. Trzecie walę
Na drugie straszenie odpowiedziałam ostrzeżeniem, że umiem zrobić aferę. Umiem. Można wygooglać.

Marina: nikt nie chce już ze Panią rozmawiać

- Jak zmieni Pani nastawienie i język.. zapraszam.
- Wolę rekomendować nie podpisywanie umowy
Taki tydzień. Nieznajomi faceci strzelają mi fochy.

Trzeci raz.

Co to znaczy?
Odchodzimy na Sruuu, jak by powiedział Bosman.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz