pogonił mnie Paweł do roboty.
- Choruję po jeżdzie autobusem kuszetką z kichającym kolegą-
Autobus kuszetka wyglądał tak:
poniedziałek, 18 marca 2024
poniedziałek, 4 marca 2024
Pomiary
przyznaje bez bicia męczyłam, Accu by wykonał pomiar obwodu talerzyka i fiutka.
Wyszło tak, czyli znowu inaczej. Te wartości muszą być niemierzalne. To taka cecha jak niepoliczalność.
Wyszło tak, czyli znowu inaczej. Te wartości muszą być niemierzalne. To taka cecha jak niepoliczalność.
sobota, 2 marca 2024
Dziwna Banda Emerytów
Aż mnie dziwi, że tego zjawiska mie opisałam 6 lat temu, gdy kupiłam Dziwną. Projekt, ktory wziął się z wypowiadanego permanentnie lecz nieświadomie życzenia "Na starość kupuję jacht i płynę w rejs dookoła wszystkich kontynentów(czytaj Historia jak kupiłam Dziwną), dostał nazwę: Dziwna Banda Emerytów. Aleternawą było: Banda Dziwnych Emerytów lub Hospicjum Dziwna, jak proponował Nasz Marek. W końcu Starsi Panowie Dwaj mieli po 40 lat, i wesołe jest życie staruszka.
Projekt zakładał biznes plan: Wrzucamy emerytórkę do kasy jachtowej, gimnastyka przy żaglach - plecy nie bolą, i łowimy rybki na Atlantyku.
Tyle o planach, a tymczasem byłam na nartach w Serbii z Elitarnym Klubem Turystycznym Agrykola, gdzie wkręciła mnie Beata Drwal. Byłam 3 najmłodszą osobą od końca. Moja kondycja i umiejętności narciarskie też były raczej od końca.
Na tej wycieczce zderzyłam się z ELITARNĄ bandą emerytów z takim temperamentem, energią, pomysłami i fantazją, że zatkało mi gebę z wrażenia. Moja roommate - Rumik, 2 najmłodsza na wyjeżdzie, która nota bene pływała z Bosmanem pod ksywką Kati, od Kat na ster, była na spływie kajakowym z Klubem Agrykola.
- Moi studenci wymiękli po 3 dniach. Emeryci dotrwali do końca spływu, nikt nie stekał, że ciężko i zła pogoda.
To jest kierunek, tego się trzymajmy. Przytoczę refren Hymn Klubu Agrykola, bo fajny. Leci jakoś tak:
Dzisiaj mam lat sześćdziesiąt pięć
I ciągle jeszcze mam na coś chęć
Kreca mnie narty i kręcą rowery
Jakbym miał lat sześćdziesiąt cztery
Projekt zakładał biznes plan: Wrzucamy emerytórkę do kasy jachtowej, gimnastyka przy żaglach - plecy nie bolą, i łowimy rybki na Atlantyku.
Tyle o planach, a tymczasem byłam na nartach w Serbii z Elitarnym Klubem Turystycznym Agrykola, gdzie wkręciła mnie Beata Drwal. Byłam 3 najmłodszą osobą od końca. Moja kondycja i umiejętności narciarskie też były raczej od końca.
Na tej wycieczce zderzyłam się z ELITARNĄ bandą emerytów z takim temperamentem, energią, pomysłami i fantazją, że zatkało mi gebę z wrażenia. Moja roommate - Rumik, 2 najmłodsza na wyjeżdzie, która nota bene pływała z Bosmanem pod ksywką Kati, od Kat na ster, była na spływie kajakowym z Klubem Agrykola.
- Moi studenci wymiękli po 3 dniach. Emeryci dotrwali do końca spływu, nikt nie stekał, że ciężko i zła pogoda.
To jest kierunek, tego się trzymajmy. Przytoczę refren Hymn Klubu Agrykola, bo fajny. Leci jakoś tak:
Dzisiaj mam lat sześćdziesiąt pięć
I ciągle jeszcze mam na coś chęć
Kreca mnie narty i kręcą rowery
Jakbym miał lat sześćdziesiąt cztery
czwartek, 29 lutego 2024
29 lutego, Dziwny dzień Dziwnej
Namalowała Lotopałanka po drodze samochodem do szkoły, na szybki.
Dziwna usterka, - mój pierwszy film o Dziwnej
Bosman zglasza wyjście
Śpiewa Bosman i męczy ZoltanaNa filmie widać też słynny papieros. Taaam!
Dziwna usterka, - mój pierwszy film o Dziwnej
Bosman zglasza wyjście
Śpiewa Bosman i męczy ZoltanaNa filmie widać też słynny papieros. Taaam!
Sztorm co robić
do d. z tą książką. Wg mnie jest albo źle pzetłumaczona, albo źle napisana, w każdym razie mało zrozumiała.
Na pytanie jak uciekać ze sztormu odpowiada Jacek Guzowski, Sy Eternity, na blogu Jerzego Kulińskiego.
Na pytanie jak uciekać ze sztormu odpowiada Jacek Guzowski, Sy Eternity, na blogu Jerzego Kulińskiego.
wtorek, 27 lutego 2024
Jak rozwiązać problem talerzyka z fiutkiem
Do starego talerzyka z fiutkiem dorabiamy analogiczny talerzyk z fiutkiem.
Rozmiar nowego talerzyka taki sam jak starego.
3 otwory na śruby.
Rozmiar wewnetrzny nowego = rozmiar zewnetrzny starego.
Nakładamy nowy na stary. Wiercimy otwory w starym taelrzyku.
Gwintujemy.
Zdejmujemy.
Ucinamy starego fiutka.
Frezujemy otwor po starym fiutku, by pasowal do swiatla nowego fiutka.
Nakladamy nowy talerzyk z fiutkiem, kleimy na sikafleks i skrecamy na sruby.
Stary talerzyk z fiutkiem Prezerwatywa.
Rozmiar nowego talerzyka taki sam jak starego.
3 otwory na śruby.
Rozmiar wewnetrzny nowego = rozmiar zewnetrzny starego.
Nakładamy nowy na stary. Wiercimy otwory w starym taelrzyku.
Gwintujemy.
Zdejmujemy.
Ucinamy starego fiutka.
Frezujemy otwor po starym fiutku, by pasowal do swiatla nowego fiutka.
Nakladamy nowy talerzyk z fiutkiem, kleimy na sikafleks i skrecamy na sruby.
Stary talerzyk z fiutkiem Prezerwatywa.
niedziela, 25 lutego 2024
Śruba Lusia
Ponieważ nazywamy rzeczy imionami sponsorów, np obijacz kulka jest zwany Dorotka, lub po prostu nazywamy np. odkurzacz Proszę Słonia, Ośmiornica - przedłużacz do pradu na 3 fazy, wieloryb - łoże kotwicy, śruva została nazwana Lusia, bo sponsorem jest Nie-Teściowa. Nie-Teściowa byłoby za długo.
Pawły osadziły łożysko metalowo gumowe w stewie rufowej wiercąc i gwintujac. Nażekali coś na gwintowniki Parkside, ale dały radę, innych nie było.
Kolumna steru znowu wyruszyła na wycieczkę, tym razem do Płocka, o to zniej podróżniczka.
Pawły osadziły łożysko metalowo gumowe w stewie rufowej wiercąc i gwintujac. Nażekali coś na gwintowniki Parkside, ale dały radę, innych nie było.
Kolumna steru znowu wyruszyła na wycieczkę, tym razem do Płocka, o to zniej podróżniczka.
sobota, 24 lutego 2024
Subskrybuj:
Posty (Atom)