Ponieważ kasę na maszt przetraciłam na remont dużego fiata, postanowiłam, że nie biorę jeńców i wysyłam wszystkim informacje o wsparciu Dziwnej przy pomocy pamiątek. Był to okres przed światami i okazja do kupowania przezentów była większa niż zwykle. Poprosiłam środowiska żeglarskie: maszoperię w Płocku i Klub Białego Wieloryba o pośrednictwo. Poprosiłam też Agrykolę.
- Przyjdź z kubkami po gimnastyce w niedzielę - powiedział prezes Andrzej-
Stawiłam się z Lotopałanką, straganem i tremą.
- Jacht Dziwna. Dziewczyny same robią łódkę. Trzeba pomóc - I pomogli. Przezes przedstawił nas tak ciepło, że aż zrobiło nam się dobrze na sercu -
Dziękujemy.
Klub Białego Wieloryba pozostał przy wyrażaniu szacunku, podziwu i chęci przyjechania na wodowanie. Oooo.I zostałam członkiem grupy whatupowej.
Nowa strona cegiełek tu.
Zdjęcia produktowe robię teraz w łazience, bo Doktor Fizyki zamontowała mi fest lampę w kształcie bulaja. O tak.
Dziękuje Prezesowi. Dziękuję moim Psiapsiom, Dorotce i Renatce, które co roku mi pomagają. I Pawłowi Wspinaczowi, który również co roku i wszystkim innym też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz