wyruszyły na śmietnik. Dostałam je kilka lat temu od chrzesnej Lotopałanki, były po jej synu Jaśku. Buty za duże 2 numery, dobrej firmy Ecco, goretexowe. Służyły zimowa porą na jachcie 2 sezony. Ku chwale Dziwnej i Otwocka. Ostatnio złamaną podeszwą zaczepiłam się o szczebele drabiny. Wyladowałam w zenzie, a buty w śmietniku, unikam złamań.
-Ale dlaczego ja ci je dałam? - zapytała Chrzesna
Tylko Crocksy!
OdpowiedzUsuńw Nepalu
Usuń