środa, 30 grudnia 2020

Podziękowanie dla Pana Blaszki

Dziękuję Panu Blaszce za prace przy Dziwnej.
Dziękuję za szczelne spawy.
Dziękuje za to, że gdy nie umiał, nie zrobił wogóle, czyli źle, vide montaż urzadzenia sterowego.
Dziękuję, za współpracę, doceniam kunszt.
Dziękuję, za współpracę, nie będę więcej korzystać, uzasadniam:
  • Brak pojęcia termin, deadline wobec polskich armatorów. Tak nie da się robić projektów.
  • Tu jest punkt o fuchach Sławomira N, ale został wykreślony, bo istnieja w tej kwesti sprzeczne opinie.
  • Powody osobiste i estetyczne.
    Pan Blaszka w stanie po spożciu przyszedł rozweselać Lotopałankę, bo mama chora, dziecko się denerwuje. Być może chciał dobrze. Rozweselanie skończyło się u niej płaczem i migrena do samej Warszawy. Prosiła go grzecznie, żeby poszedł porozmawiać ze Sławkiem, lub mamą, ale się nie odczepił. Nie użyła wulgaryzmy: "Odp..", bo jest dobrze wychowana. Przeprosin nie było, tylko foch jak u Prezesa, a Mama, Armator, Blondynka została nazwana Wulgaryzmem. [Tu w angielskim użyłabym czasu present continuous.
    Kończę współpracę, żeby nie stracić szacunku Lotopałanki.
W gruncie rzeczy była to kwestia smaku .. zacytuję mojego ulubionego poetę - Herberta.

Errata:
.. była to SPRAWA smaku ..

2 komentarze: