poniedziałek, 7 grudnia 2020

Dziwny telefon

Miałam dziś rano niezwykły telefon z Trzebieży.
- To kiedy przyjeżdża ten mój Kolega, pyta Głos, bo Głos nie był w stanie się skomunikowac ze Sławomirem telefonicznie, "po sygnale zostaw wiadomość".
W sumie to nawet myśłałam rano o Osobie Głosa, bo chciałam wiedzieć, czy rzeczy z dziwnej, które pożyczył na HANGAR Sławomir N, bez pytania o zgodę, jeszcze istnieją. Ale w życiu nie podejrzewałambym takiej telepatii.
- Raczej nigdy, bo nic nie robi na Dziwnej, więc nie ma sensu żeby tam siedział i śmierdział.
- Ojj, zmartwił się Głos.
- Czy on chodzi do Pana na fuchy?
- Do mnie nie
W sumie do Glosa nie może chodzić na fuchy, tylko do P.Blaszki. Głupie pytanie. Telefon kończy dowód.
Sławomir, czeka nas poważna rozmowa, przy świadku - Naszym Marku, o pryncypiach.

3 komentarze: