środa, 6 lutego 2019

Bachać, 9 kwietnia 2018

Odkąd Bosman siedzi z wnuczkami, ma nowe ulubione słowo.
BACHAĆ.
Zabachaliśmy wyposażenie z Dziwnej do kontenera, który to kontener też zabachaliśmy. Zabachałam wszystko różówą farbą, żaden facet jak zobaczy, nie waży się zabachać. Mam jeszcze zabachać ekstra klucze od tego kontenera dla Bosmana. Zabachaliśmy maszt grota na dół, bo dżwig zabachał w naszą okolicę. Przy tej operacji Sławusiowi rozbachał się nos. Chłopaki zabachali stalówki, a potem śrubę i kilka innych elementów osprzętu, bo za kilka dni Pan Blaszka bedzie bachał piaskiem. Zabachłam maszt bezana w hangarze, choć łatwo nie było wśród stu masztów leżących na sobie. Zabachałam, bo Bosman bachał, czyli kazał z czestotliwością 100 bachnięć na minutę.
- Zabachaj bezana, Nuuuuuuuuuuuuuuu -
Bachaliśmy cały weekend. Bosman, Sławuś i ja. Poza tym chłopaki też bachali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz