25.03.2021
czwartek, 25 marca 2021
Odszedł król, niech żyje król
Wczoraj trafiła mnie taka wiadomość.
Informacja jest sprzed 2 tygodni, nie jestem na bieżaco z wiadomych względów.
Żegnam Prezesa JPbezII. Dziękuję za współpracę, nie będę tęsknić.
Jestem zadowolona z nowej sytuacji, choć może być chwilowa. Prezes JPbezII, wcześniej znany jako Pan To, dwa razy był już w zarządzie Fundacji i odchodził a potem wracał. Lockdown uczy by cieszyć się z małych rzeczy. Hura. Juhu. Arrr.
Niech żyje nowe i miłościwie nam panujący Filip Piekny.
Informacja jest sprzed 2 tygodni, nie jestem na bieżaco z wiadomych względów.
Żegnam Prezesa JPbezII. Dziękuję za współpracę, nie będę tęsknić.
Jestem zadowolona z nowej sytuacji, choć może być chwilowa. Prezes JPbezII, wcześniej znany jako Pan To, dwa razy był już w zarządzie Fundacji i odchodził a potem wracał. Lockdown uczy by cieszyć się z małych rzeczy. Hura. Juhu. Arrr.
Niech żyje nowe i miłościwie nam panujący Filip Piekny.
Słupki relingów
na tak zwaną furtkę, robi Grześ kolega Krzysia. Nowy słupek będzie miał te same parametry co stary, wysokośc 0,5m, grubość ścianki 3mm, ale zamiast dziur na linę będzie uszko na zamknięcie. O uszku zapomniałam. Na szczęście z Grzesiem działa telepatia. Furtka ma dać umożliwić wychodzeni z jachtu burtą bez konieczności skakania przez reling. Ktoś kiedys sugerował by przy wyjsciu wstawić grubsze słupki [w sensie fi]. Grześ uważa, że fi 24mm - obecnie, są wystrczająco grube. To nie balustrada na schodach, po której sie zjeżdża. Trudmo wygiąć pół metrowy słupek, ale oczywiście się da spuszczając na niego np. grotmaszt.
#relingi
poniedziałek, 22 marca 2021
Echosonda
Sprawa echosondy leży i kwiczy. Polscy sprzedawcy twierdza, że nie da się sprowadzić innego przetwornika niż dst810, tego co ma bluetootha i całą elektronikę w sobie. Nie wierzę, że przetwornik, który ma bluetootha pobiera mało prądu. Plus uważam, że każdy bedzie mógł pogrzebać w tym przetworniku, każdy pirat i do tego łatwo, bo za pomocą telefonu. Pogrzebać czyli włamać się, no ja bym próbowała. Przetworniki z mosiężną i nierdzewną studzienką są dużo droższe, mosiężne 2 razy, nierdzewne 4 razy niż plastikowe. Producent nie poleca ich na jachty stalowe. Czyli zostaje plastik, podobno bardzo wytrzymały. Przetworniki dst810 i dst800 mają takie śmigiełko, wheel, które się kręci i miery prędkość. Właściciele narzekają, że ten element psuje się po 2 miesiącach, przestaje się ruszać, zarasta glonami. Zaczynam się zastawiać czy prędkość jest potrzebna by ją liczyć z tego urządzenia, może wystarczy z gps'a. Znalazłam inny przetwornik, nie aimara, który liczy prędkość bez śmigiełka.
Sklep Hobby po tygodniu odpowiadania na pytania o przetworniki doradził mi kupienie ręcznej sondy. I to wcale nie jest zły pomysł, żeby taką zrobić.
Chyba zadzwonię do Gwiżdża pomarudzić, a potem do Berga.
.foryacht i70 Zadzwoniłam do Gwiżdża i szukam Nasa Clipper Duo, specyfikacja tu
compas24
sail-ho Wracamy do dst800, bo Nasa Clipper duo ma 2 przetworniki
Sklep slowacki
nmea2000
analogowy
Garmin
Garmin 010-01248-30 GMI 20/GNX Depth/Speed/Wind Bundle
Furunno
Wind Pack incl. Display, Wind Vane and DST800 Transducer #echosonda
Sklep Hobby po tygodniu odpowiadania na pytania o przetworniki doradził mi kupienie ręcznej sondy. I to wcale nie jest zły pomysł, żeby taką zrobić.
Chyba zadzwonię do Gwiżdża pomarudzić, a potem do Berga.
.foryacht i70 Zadzwoniłam do Gwiżdża i szukam Nasa Clipper Duo, specyfikacja tu
compas24
sail-ho Wracamy do dst800, bo Nasa Clipper duo ma 2 przetworniki
Sklep slowacki
nmea2000
analogowy
Garmin
Garmin 010-01248-30 GMI 20/GNX Depth/Speed/Wind Bundle
Furunno
Wind Pack incl. Display, Wind Vane and DST800 Transducer #echosonda
Teraz
Pamietacie taki mem od MarcIna.
Pytanie: Kiedy?
Odpowiedź:Teraz.
Oto Grześ, kolega Krzysia i jego jacht Wiosenka.
Z tyłu za Grzesiem widać konstrukcje zrobiona z resztek tego co zostało po projekcie. Konstrukcja służy do podnoszenia jachtu. Przed garażem stoi łoże jezdne, też z resztek po projekcie i kół od Tico. Grześ tym łożem wjechał do swojego garażu, który nie otwiera się na wylot. I jeszcze obrócił. Grześ to taki Markul od stali i do tego bardzo miły gość. Dorabia mi słupki relingów. Tu link do jego strony - Lasertom. znalazłam
Pytanie: Kiedy?
Odpowiedź:Teraz.
Oto Grześ, kolega Krzysia i jego jacht Wiosenka.
Z tyłu za Grzesiem widać konstrukcje zrobiona z resztek tego co zostało po projekcie. Konstrukcja służy do podnoszenia jachtu. Przed garażem stoi łoże jezdne, też z resztek po projekcie i kół od Tico. Grześ tym łożem wjechał do swojego garażu, który nie otwiera się na wylot. I jeszcze obrócił. Grześ to taki Markul od stali i do tego bardzo miły gość. Dorabia mi słupki relingów. Tu link do jego strony - Lasertom. znalazłam
Kluzy
Od kiedy poznałam Panią Małgosię, TOGRA to mój ulubiony sklep metalowy.
Kluzy piękne. Czuję że jeszcze "CoŚ" sobie wygniemy:).
Kluzy piękne. Czuję że jeszcze "CoŚ" sobie wygniemy:).
Postrzyżyny
Moja ulubiona drabina odnalazła się przykuta łańcuchem, LOL, do komina stolarni. I wobraziłam sobie scenę jak z Postrzyżyn, żona, dziewczyna uciekająca przed meżem, boyfriendem, na kominie. Kochać czeska literatura i film.
Podobno komin stolarni się zapychał, czy coś tam.
Podobno komin stolarni się zapychał, czy coś tam.
Sytuacja? nieeee, normalnie
Stoję z MArcIna pod Dziwną i omawiamy sprawy bierzące, czyli plotkujemy jak Armator z Armatorem.
Idzie Bospan.
Idzie prosto na nas.
Bospan - Dzień dobry -
- Lekko zdziwiona, zdziwiona pod Dziwną, że nie przeniknął przeze mnie jakbym była duchem i zaciekawiona - Dzień dobry -
- Co robiłaś na Redze? -
- Miśli: Okej wszystko normalnie.
Swoją droga to niezły Baywatch ten Bospan, bo chyba tam nie ma kamer.
- Mierzyłam kółka i sprawdzałam czy nikt nie ukradł kabestanów -
Idzie Bospan.
Idzie prosto na nas.
Bospan - Dzień dobry -
- Lekko zdziwiona, zdziwiona pod Dziwną, że nie przeniknął przeze mnie jakbym była duchem i zaciekawiona - Dzień dobry -
- Co robiłaś na Redze? -
- Miśli: Okej wszystko normalnie.
Swoją droga to niezły Baywatch ten Bospan, bo chyba tam nie ma kamer.
- Mierzyłam kółka i sprawdzałam czy nikt nie ukradł kabestanów -
Drabina Piany
Piana ma przypiętą drabinę linką do roweru, fantastyczny pomysł, i jak się sprawdza.
Też tak uczynimy. Zdjełyśmy drabine Marcina z pokładu i udałyśmy się pomierzyć kokpit na Redze. Mamy pozwolenie Jacka, właściciela Regi, a nawet błogosławieństwo, Sprawdzamy czy nic się nie odkreciło.
Wyniki pomiarów tu
Też tak uczynimy. Zdjełyśmy drabine Marcina z pokładu i udałyśmy się pomierzyć kokpit na Redze. Mamy pozwolenie Jacka, właściciela Regi, a nawet błogosławieństwo, Sprawdzamy czy nic się nie odkreciło.
Wyniki pomiarów tu
Weekend z adrenaliną
Nie mogłam się zdecydować, czy wyjąć linę, taśmy i prusiki i zacząć małpować na pokład, w ten weekend miałyśmy nawet buty do wspinu, ale jak zwykle zwyciężył czas, pragmatyzm i lenistwo. Na Dziwną dostałyśmy się przez pokład Piany. Dzięki Zielasie, że tak blisko nas postawiłeś.
Drabina
zniknęła.
W sumie nie była to moja drabina, tylko Mariny, więc miała PRAWO zniknąć. Ale jak wiadomo nic nie dzieje sie przypadkiem. Nie wiem kto mnie pozbawił mojej ulubionej drabiny czy Marina, czy przysłowiowa Wieś (nomenklatura Prezesa JPbezII) bo była cholernie ciężka, żeliwna - jedna osoba nie dawała jej rady. Stawiając ją ze Stachem przy burcie zataczaliśmy się jak w kreskówce, ziuuuup, ziuuuup. Używałam jej z radością prawie przez 3 lata z małymi wyjątkami.
Nasza żeglarska koleżanka Ewunia, która jest wiedźmą czyli kobieta wiedzącą i joginko-buddystko-słowianko energetyczną kobietą i magiczna, mieszka w miejscu Pierwotnia, Pierwtne Ja, czy PierwiotnJa, zaprasza dziewczyny na Słowiańską gimnastykę.
Ja! Tak Ja, nie pierwotne tylko dziwne, zapraszałam koleżanki na Dziwną Gimnastykę, której podstawą była owa drabina.
Gimnastyka leciała mniej wiecej tak: z wiaderkiem w górę, z pełnym wiaderkiem w dół, z diaksem w górę, z kablem do prądu w dół, i znowu w górę, wyżej kolanko, wyżej kolanko, hop nóżka, wyżej kolanko, bo w drabnie brakuje jednego szczebla, na pokład balansujemy - brak relingów i tak sto powtórzeń. Ćwiczenia przy okazji.
Drabino, będzie mi ciebie brakowało
Tu będzie bardzo krótki film. Kiedyś.
W sumie nie była to moja drabina, tylko Mariny, więc miała PRAWO zniknąć. Ale jak wiadomo nic nie dzieje sie przypadkiem. Nie wiem kto mnie pozbawił mojej ulubionej drabiny czy Marina, czy przysłowiowa Wieś (nomenklatura Prezesa JPbezII) bo była cholernie ciężka, żeliwna - jedna osoba nie dawała jej rady. Stawiając ją ze Stachem przy burcie zataczaliśmy się jak w kreskówce, ziuuuup, ziuuuup. Używałam jej z radością prawie przez 3 lata z małymi wyjątkami.
Nasza żeglarska koleżanka Ewunia, która jest wiedźmą czyli kobieta wiedzącą i joginko-buddystko-słowianko energetyczną kobietą i magiczna, mieszka w miejscu Pierwotnia, Pierwtne Ja, czy PierwiotnJa, zaprasza dziewczyny na Słowiańską gimnastykę.
Ja! Tak Ja, nie pierwotne tylko dziwne, zapraszałam koleżanki na Dziwną Gimnastykę, której podstawą była owa drabina.
Gimnastyka leciała mniej wiecej tak: z wiaderkiem w górę, z pełnym wiaderkiem w dół, z diaksem w górę, z kablem do prądu w dół, i znowu w górę, wyżej kolanko, wyżej kolanko, hop nóżka, wyżej kolanko, bo w drabnie brakuje jednego szczebla, na pokład balansujemy - brak relingów i tak sto powtórzeń. Ćwiczenia przy okazji.
Drabino, będzie mi ciebie brakowało
Tu będzie bardzo krótki film. Kiedyś.
Subskrybuj:
Posty (Atom)