poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Mój przyjaciel Konop

 Jest moim najstarszym kolegą żeglarzem, nie w sensie ile ma lat ale ile go znam.

Tyle. Poznalismy się, gdy mielismy 16 lat, teraz mamy 18 skończone.

Z kumplami z żeglarstawa jest tak, płynie się z nimi w rejs a potem sie ich ma do końca życia. Z Konopem zaliczylismy kiedyś wędrowny obóz po Mazurach na omedze, a że to był sierpień i reszta Inteligencji Katolickiej poszła na pielgrzymkę, były po 2 osoby na okręt. Mielismy tez jeden silnik wietierok, którym mielismy zacholowac te okrety na Zegrze. Silnik psuł się i w każdym porcie łapaliśmy Rastamana od silnika, ktory go naprawiał. Jak wiadomo prawdziwy Rastaman zawsze rozpozna prawdziwego Rastamana, wiekszą cześć podpływu wykonalismy na żaglach, nikt nas nie rozpoznał. Spóźniliśmy sie jakieś 2 tygodnie.

Konop regularnie wrzuca na Dziwną zrzutkę, oprócz moich urodzin i świat, cyklicznie, co miesiąc. Zaczął od 11.11, ostatnio stwierdziłam 20,20.  Przepraszam, to jest 22.22. 

Dzięki.

Konop w młodości, ciacho.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz