Tymczasem Bosman Bosman, który ostanio wizytował Dziwną znów się zaangażował w prace nad jachtem. Niestety ostatnio mamy z Bosmanuum dużą rozbieżność w postrzeganiu Dziwnej Rzeczywistości. Doszło nawet do konfrontacji i wymiany argumentów w formie słowowtoków. Głowne tematy to:
"zjadłaś wszystkie rozumy z internetu", "Lotopałanka i jej żeglarskie umiejętności", "zakres szkoleń, prowadzonych przez Bosmana", "o żony", "nie słuchasz co się do ciebie mówi", .. no generalnie po całości i o pryncypia. Z moje strony to już jest 2 raz (pierwszy 2013), jak Bosman dostaje sygnał, że następnym razem walę w mordę bez ostrzeżenia. To dygresja. Bosman nie czyta bloga, ale może ci co umieją czytac mu przekażą.
Bosman nie dzwoni już do mnie, tylko pisze smy'sy:
- Drewno w kokpicie takie samo?
- Jakie drewno?
- Machoń
- Zbyszek nie chce mi oddać silnika
- Masz kompas?
Bosman dzwoni do Dziwnego Bosmana.
Dziwny Bosman:
- Zadzwonił do mnie wcoraj Bosman i był w stanie emocji! Natychmiast mam mu wysłać kolumnę steru do Mińska. Czy on wie, że manetka gazu ma być przy sterze?
Stan emocji = zbachany, mamy nowy gryps.
Bosmana broni Markul
- Zostaw Bosmana, biorę go na siebie. On mnie kocha. Bosman ma taką umiejętność, że pe pe pe bla bla bla, a potem jedno słowo, żarówka. I pukasz się w głowię, o rany genialne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz