Niestety gdy Dziwny Bosman zaczął spawać poszycie dno, lewa burta, wyspawał dziurę w rurze - wzdłużniku.
W tym miejscu przed piaskowaniem był widoczny rdzawy zaciek.
Rura wypełniona była olejem, który miał ją zabezpieczyć przed korozją. Olej zaczął wyciekać, a potem się zapalił.
Kupiłam gaśnicę. Wiadomo było, że będzie trzeba rurę wymienić, ale .. a może nie .. a może tak .. dla pewności i czy napewno nie ma innej metody zawołaliliśmy p.Bogdana.
P.Bogdan:
- Jeśli mówimy o rurze na połączeniu płatów poszycia - to jedyne rozsądne rozwiązanie na czas dłuższy niż 5 lat - to wymiana.
Jest czas, jest dojście - trzeba to wykorzystać. Ponadto jest to wzdłużny element usztywniający i powinien być mocny. Problem dla wykonawcy to tak ją wyciąć aby nie było ubytku w blachach poszyciowych i aby to - po wstawieniu nowej - ładnie przykryć spoiną. Pan Sławek twierdzi że da radę - jestem skłonny mu wierzyć.
To bierzemy i tniemy, rurę, tzn Sławuś tnie.
P.Bogdan nie chciał zdjęcia na różowej Ławeczce pod Dziwną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz