Szybko się okazało, że rusztowania Smiałego nie wystarczy, żeby wygodnie pracować bez ciagłego przestawiania, dlatego dokupiłam 4 małe ramki warszawskie.
Zapacykowałam na różowo, analogicznie jak to zrobił MarcIna. Okazało się, że Dziwne małe ramki (1m) są szersze niż Śmiałe (80cm), więc krótkie podesty nie pasują do siebie. Swoją droga MarcIna zrobił bardzo, ale to bardzo porządne podesty. Komfort pracy i bezpieczeństwo.
Ja też robiłam, z tego co znalazłam na smietniku i pod jachtem. Nie są tak doskonałe, bo jestem Dziwna, a nie Miss Perfekt. Przy tej okazji wkręciłam mojego pierwszego wkręta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz